Kości

20:17 Unknown 2 Comments

Jak już pisałam - wygrałam
I co z tego miałam
Koszulki nie dostałam - dziewczyny dostały i TATO też

















Misiaczki pacynki - dwie - dla dziewczyn











zestaw tekturowych podkładek i długopisy... jeden ze wskaźnikiem do ekranów dotykowych


  




       no i krówki... kokosowe!

Literki... ni to plastik, ni kości, chyba są fluorescencyjne


chciałam ułożyć alfabet - nie wyszło, ułożyć MaMoL - gdyby nie paint, byłoby ciężko


Fajna rzecz, tworzenie wyrazów rozwija moją wyobraźnię... Można też kaczkami się na nich bawić


Tylko literek trochę mało, darmowy deser lodowy jeden na wszystkich wygranych.... za to 3 oświadczenia z danymi podatników do wypełnienia. Przepraszam, że ja? Ja nawet koszulki nie dostałam. Tato dostał, przypadkiem był w kadrze i dostał. A mi pozostaje układanie sobie literek w wolnym czasie. Mogę też porwać koszulkę tata i w niej spać. O!


Konkursy...phi

2 komentarze:

luquee pisze...

Ja w życiu wygrałem raz. Za dużą koszulkę ;)

Unknown pisze...

to nie ty ją wygrałeś tylko ja. sorry