Dwa

16:38 Unknown 1 Comments

Kim jestem? Po co piszę?
Co z tego mam, a co będę miała ?

Jestem kobietą, joginką, masażystką, matką i byłą żoną 
zdarza się, zdarzyło się i mnie

Wzięłam się - tak jak wszyscy - z kosmosu
wyrosłam w lesie
potem mieszkałam w małym miasteczku
następnie Poznań - liceum, znajomi, chłopak, studia, mąż, ślub, dzieci

Profesjonalnie i po ludzku, zgodnie z kanonem i szablonem, szło jak z płatka,
kiedy to poczułam się b. nieszczęśliwa jako kobieta i żona,
rozwiodłam się i założyłam swoją firmę
 
Moja rodzina to bardzo ładna, zgrana żeńska komórka (a raczej miliony żeńskich komórek)
Córki, koteczka i ja

Piszę, bo to dla mnie przyjemność
Piszę, bo serce podpowiada, żeby to robić

Życie pokazało mi parę dolinek, w które weszłam (a może nawet wpadłam)
Zdarzyło się, że czołgałam się między nimi i nie wiedząc kiedy, wpadałam w kolejne
To samo życie, wskazuje też sposoby - jak z nich wychodzić

Joga stała się pierwszym wyjściem, 
a może raczej wejściem - w nowe
Najpierw pojedyncze lekcje
później warsztaty, wyjazdy z jogą
Firma, której fundamentem była joga z dziećmi - poczułam misję!

Przyszedł czas na jogę z dorosłymi
Być może dlatego, że sama poczułam się dorosła?
Zrozumiałam, że to ja tworze swój świat
I nie ma co zwalać na innych oraz na złą karmę

Pojawiły się też misy - dźwięczące, wibrujące, w kolorach miedzi i mosiądzu
Zachwyciły mnie i poruszyły tam, gdzie joga nie mogła dotrzeć
Weszły do wewnątrz, czyniąc porządki swoimi niskimi dźwiękami 
a rozświetliły wysokimi
Zapragnęłam wiedzieć o nich więcej, mieć swoje 
i pokazywać ich oddziaływanie innym,
zaczęłam podobnie jak z jogą - pokazałam je dzieciom

Jakiego chcę świata dla siebie?
Czy oczekuję cudu?

Odnajduję jogę na co dzień:
w tym co robię po przebudzeniu,
w tym jak układam się spać, 
co jem, jak jem i kiedy.

Dokładnie tak samo uczę jogi, żeby była życiowa, prosta,
zgodna z zapotrzebowaniem człowieka, którego widzę 
i poprawiająca dobrostan życia. 

Dźwięki mają zrobić to, co umieją najlepiej - ukoić poruszone ciało
uspokoić, zadowolić, ukołysać 

A na tym nie kończą się moje inspiracje, gdyż niespiesznie mkną na przód 
poprzez ćwiczenia tradycyjnej medycyny chińskiej qigong
oraz hawajski masaż lomi lomi nui

Co mam z tego pisania, grania, masowania, pracy z ciałem i wychowywania dzieci?
Robię to z serca, dlatego podejrzewam, że...
wszystko

Bo już mam wszystko o czym marzyłam: dużo miłości podlanej radością, oprószonej sierścią kota

wtedy, gdy staje na macie w swoim pokoju
wtedy, gdy wchodzę na salę i widzę radość w oczach
wtedy, gdy gram na misach i słyszę spokojne oddechy
wtedy, gdy przytulam córki na dobranoc
i wtedy gdy asertywnie wypraszam je z mojego pokoju, nie przebierając w słowach:
precz do siebie!

To jest mój CUD istnienia

A jak mawia moja ukochana Ewelina Stępnicka, rozwinięcie słowa CUD, to 
Czas Unieść Dupę, więc unoszę i stawiam się do pisania

fot: Dominika Przybylska