Egzamin
W niedzielę się uczyłam
Zapowiadał się taki piękny, jesienny dzień
a ja miałam tonę nauki
pozostawioną nie wiedzieć czemu
na ostatni dzień przed egzaminem
Zewsząd wszyscy mnie wspierali
M1 pytająca po raz setny
Ty naprawdę musisz się tego wszystkiego NAUCZYĆ?
sprawiła, że wywaliłam za drzwi (i za okno) wszystkich
Kocica cały czas mnie obserwowała
Pewnie myślała: Ty naprawdę musisz się tego wszystkiego NAUCZYĆ?
Pod drzwiami działy się dziwne rzeczy
Może za rzadko zakluczam się sama w pokoju, stąd to zdziwienie dzieci?
i prosiaczka także
Ba!
Wydaje mi się że ptak na kominie bloku z naprzeciwka
również się zastanawiał: czy ona naprawdę musisz się tego wszystkiego NAUCZYĆ?
Nauczyłam się zdałam, mam papiery
Jestem opiekunką dla dzieci z certyfikatem
Dzieci dumne z mamy :)
I tak sobie myślę ...
Szkoła powinna nauczyć dzieci uczyć się
Przede wszystkim
A następnie delikatnie i z umiarem wlewać do głowy co trzeba
Rodzice z racji, że już to przeszli mogliby pomagać
tłumaczyć tak, jak im było łatwiej zapamiętać
wspierać nauczyciela, mając na myśli przede wszystkim dobro swojego dziecka
Bo nikt nie wie jak się życie potoczy dalej
a gdy w wieku 30 lat przychodzi zmierzyć się z
NOTATKAMI, NAUKĄ i EGZAMINEM
i całym tym stresem
To się okazuję, że to nie takie trudne
a jakie pożyteczne
:)