szczękościsk

22:41 Unknown 0 Comments

W zeszły piątek miałam dziwną myśl:
zaczaić się nocną porą na M1

i wyrwać jej ruszającą się od kilku tygodni jedynkę
Widok ryrającego się na "niczym" zęba
z opuchniętym dziąsłem
i lekko pokrwawionymi ustkami
przyprawiał mnie...
o obrzydzenie

Pierwszą myślą była pomoc w myciu ząbków
musiałam najpierw obiecać, że będę GO omijać
a jak już szczotkować, to baaardzo delikatnie
Plany miałam wszak zupełnie inne, więc nie wyszło
M1 się obraziła

Potem poprosiłam czy mogę nim ruszyć
Mogłam ale musiałam obiecać, że zrobię to bardzo delikatnie
zrobiłam tak, że coś chrupnęło
M1 się obraziła

Dlatego postanowiłam wyrwać tę jedynkę przez sen
moje próby przebicia się przez szczękościsk córki nie powiodły się jednak
skapitulowałam
ale przynajmniej córka się nie obraziła

Nazajutrz pokazałam jej w lustrze jak sprawy się mają
wydawała się również z lekka obrzydzona
ale też rozbawiona ?!



Przecież przyjdzie wróżka zębuszka i ogólnie same korzyści dla świata
obraziła się znowu

Dlatego też wysyłając dzieci do dziadków, byłam przekonana, że wrócą obie
wraz z zębem
A tu niespodzianka! Dostałam telefon, że:
K2 zapragnęła loda w polewie czekoladowej z orzechami
a wiadomo, że ona orzechów nie lubi
więc M1 poświęciła się i powiedziała, że zje za nią polewę ... i
zaraza (mleczak) wypadła
a co dziwne, wcale nie jest szczerbatkiem
bo stały ząbek jest już całkiem duży


Tyle zębów w takiej małej córce :)