Bociania mama

00:03 Unknown 0 Comments

Niedzielne popołudnie spędziliśmy jak nigdy wcześniej
W pięknej, małej wiosce gdzie pachnie trawą i miodem
Słychać szczekanie psa, klekotanie bociana i dźwięki harfy



Można spróbować naparów z ziół, prawdziwego miodu 
Pieczonego chwilę wcześniej chleba
Nie mówiąc już o chłodniku, gziku, smalcu...
i tych wszystkich drożdżowych pyszotach

To nie był przypadek, lecz sprawnie zorganizowana akcja pod piękną nazwą
FLORALIA - festiwal ziół i kwiatów

Na zaproszenie naszych ziomków z Ogrodu wybraliśmy się tam bardzo rodzinnie
I mimo porannego szału dzieci
oraz południowego szału mamy (z winy dzieci)
nie wspominając o innych okolicznościach (patrz: reszta członków rodziny)

udało się dojechać, a po drodze przewiać chłodne, złowrogie chmury gdzieś na wschód
a może południe?
nieważne, zniknęły 

i naszym oczom pojawił się duży tir* na polnej dróżce wylanej asfaltem
a za nim cała ekipa rodem z Kasztalelanii Ostrowskiej 


DJ Hubert Wińczyk i jego klimaciarski set z nagrań terenowych
uchwycony przeze mnie zając przebiegający nad głową M1
rodzina w pole wyprowadzona

Jedliśmy, piliśmy, słuchaliśmy muzyki, poezji, oglądaliśmy tańce
Łaziliśmy po polu kukurydzy, szukaliśmy zajęcy i robiliśmy bukiety z polnych kwiatów
Następnie przedzieraliśmy się przez łąki pełne robactwa i drapiących po kostkach roślin
By w końcu legnąć się na trawie i nie robić nic
oprócz opędzania się od dzieci
robimy nic i ciągle coś podjadamy i popijamy
kręcenie z M1
doszła K2
zastępstwo w postaci taty
Ale że to ostatni przed wydaniem do dziadków wspólny dzień
to staraliśmy się spędzić go miło 
i za dużo nie wrzeszczeć, na nadal rozbrykane i głośne dzieci

A teraz sedno sprawy, jest piątek wieczór, a my...
aż tak się nie stęskniliśmy. Dlaczego?
  • może dzieci nas już tak nie męczą, żebyśmy musieli od nich odpoczywać
  • albo wiemy, że im jest tam naprawdę dobrze
  • a może musielibyśmy wraz z córkami kota wywieźć, żeby poczuć pełen LUZ
  • jest też opcja, że dziewczynki są już na tyle duże, że tydzień bez nich to za mało  (min. 2 tygodnie?)
a może wszystko na raz?
Tłumaczyłam w drodze powrotnej dzieciom, że
nawet mama** bocian musi czasami odpocząć od swoich małych
nawet jak siedzi tylko jedną lampę dalej od gniazda...

odpowiedź M1: to może ty też mamusiu jesteś bocianem?


*TIR był od drugiej strony sceną

**dlaczego uważam, że to mama bocian a nie tata? bo tata poleciałby dalej niby że myszki na kolacje musi złapać ...