tatuś

22:45 Unknown 0 Comments

Najpierw były tatusia urodziny
Potem dzień chłopca
a jeszcze imieniny się zbliżają


pięknie
się składa
lubię robić prezenty
są zawsze takie średnio trafione i jakby troszkę pode mnie robione
ale wychodzę z założenia, że jesteśmy zgodni, mamy podobne podniebienia i takie tam

z okazji tego pierwszego poszliśmy rodzinnie do restauracji
2 kupony z grupona wydrukowane, dzieci wcześniej nakarmione, coby nie wymyślały tylko deser grzecznie zjadły
W lokalu okazało się, że nie ma lodów waniliowych, ani śmietankowych, ani czekoladowych
nie ma też "normalnych" deserów
Ale zabawa była przednia, szkło pozbijane, toaleta odwiedzona jakieś naście razy, lody sezamowe roztopione w mieczkach (wypite na końcu przez rodziców - cudo!), owoce w cieście (też mi deser!) polizane, ciasto obgryzione, bałagan na stole nie do ogarnięcia.
Ale sushi, które jedliśmy pierwszy raz w życiu - p y s z n i u t k i e!
Dzieciom nie smakowało, trudno. Dostały paróweczkę na kolację

Dzień chłopca - uwielbiam
nigdy dokładnie nie wiem kiedy przypadnie to święto 
mam takie swoje 2 przypominajki 
pierwsza: parę dni przed, dostaje maila firmowego, że najwyższy czas na zbiórkę
jak to nie pomoże: w dniu chłopca odbierając dziewczyny z przedszkola zobaczę na szyjach chłopców piękne, własnoręczne wykonane krawaty z papieru, albo coś podobnego

Tym razem wróciłyśmy z przedszkola z wizją deseru
choć dziewczyny nalegały na ciasto - słodkie, duże i kaloryczne, najlepiej czekoladowe
Udało mi się przeforsować sałatkę owocową
Po krótkiej kłótni - kto umyje owoce?!
M1 zaczęła kroić - bardzo starannie i pięknie
K2 oddzielała kuleczki od winogrona - 3/4 wylądowało w brzuchu zanim się zorientowałam, że podjada
Dalej było tylko lepiej - ja nadzorowałam, one pracowały.
Po zrobieniu deserków zjadłyśmy je, bo taty cały czas nie było, a nas naszła ochota
Gdy wrócił, dostał cały swój (największy) i resztki po dziewczynach.  
Szczęściarz :)

kot dziwnie patrzył 

Imieniny jakoś w połowie miesiąca ...
koktajl?

h e l p