Dzień Kota
Została ze mną w domu
Ciągle leżała koło mnie
Jak zasypiała to trochę ją ugniatałam i drapałam
I jej to nie przeszkadzało
Jak się budziła to dawała mi jeść, pić
I dalej szłyśmy spać
Popołudniami wracały te dwie małe
Już nie miała dla mnie tyle czasu
Ale nastawał kolejny dzień
Znowu się tuliłyśmy, drapałyśmy
Pozwalała mi wchodzić na pościel
A może po prostu nie zrzucała mnie z niej...
Nieważne
I taki raj trwał 3 dni, bo
4 dnia wstała jakoś szybciej
Prała, odkurzała, firanki zawieszała, nie miała czasu dla mnie
Nic nie leżała (!?)
Wszystko się skończyło
MaMol wyzdrowiał i zbierał cały dzień kłaki z pościeli, z ubrań, z podłogi...
Luna naprawdę dbała o mnie w czasie choroby
Wczoraj gdy otworzyłam oczy zobaczyłam sierść
Kocica gniazdko sobie uwiła na moim dekolcie
Tak pro-zdrowotnie
Bo dziś już mi lepiej
Słodka moja