Trudy
Jakby ktoś, spytał mnie dzisiaj Czym jest dla mnie macierzyństwo?Odpowiedziałabym:
- robieniem jedzenia dzieciom
- sprzątaniem po jedzeniu
- sprzątaniem po dzieciach
- robieniem picia dzieciom
- wycieraniem mokrych dzieci
- przebieraniem mokrych ubrań
- myciem brudnej podłogi po dzieciach
Wydaje się, że nic strasznego, że po 4 latach bycia matką powinnam mieć wprawę.
Jednakże macierzyństwo to także chorowanie na syfy przyniesione przez M1 z przedszkola.
Brak głosu, boląca głowa i nieodparta chęć leżenia przeszkadzają w sprzątaniu.
A jeszcze dziwne tendencje córek do wysyłania mnie po piciu i zajmowania w tym czasie mojego ugrzanego miejsca na łóżku są dla mnie nie do pojęcia.
No i zabawki. Sprzątałam je jak byłam mała, minęło dwadzieścia parę lat i sprzątam je znowu.
No nie ma sprawiedliwości na świecie.
Ale do rozwieszania prania są zawsze pierwsze.
Chociaż coś.
Kochane córki.
0 komentarze:
Prześlij komentarz