Szyję bo lubię - prolog

15:53 Unknown 1 Comments

Z cyklu : Szyję bo lubię


Szyję bo mnie mama nauczyła.
Szyję bo tak jest taniej, ładniej i oryginalniej.
Szyję bo mi mąż kupił maszynę.
W Lidlu. Boską. Tylko raz nawaliła i na pewno nie chciała, to była moja wina!
A co szyję?
Fartuszki, zasłonki, poszewki, firanki. Nie szarżuje, płaszcza na zimę nie uszyję.
Ale mam dużo pomysłów. Tak dużo, że czasami siadam i nic nie szyję, nie wyszywam, nie pruję, nie wiem od czego zacząć i wtedy nachodzi minie ochota na…. robienie na drutach.



1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Szczęściara!!! U mnie w rodzinie same krawcowe a ja i moja mama NIC!!!! Zero ogromne zero!!! Za to męża sobie poszukałam takiego co ma moje nazwisko ;) i szyje!!!!! Prawie wszystko! To co potrzebne na zaraz na teraz na wczoraj na jutro! MOJ MĄŻ SZYJE ;)!!!!!
Romka