BTS

23:49 Unknown 3 Comments

Brzydko To Się skończyło.

A zaczęło całkiem nieźle. Wysyłam CV, bach. Dostaje telefon o rozmowie w sprawie pracy – bach, bach. Jestem już w biurze, no i chcą mnie – WOW.
Następnego dnia pracuję. Tralalala siedzę i pracuję. Mam swoją komórkę i laptopa i rządzę radiem, ha ha włączam Trójeczkę ooo jak dobrze.
No i na tym wszystko co dobre się kończy.
Kontrola. Kontrola tej kontroli i sprawdzanie  i pisanie smsów o tym, że się jest, że się pracuje, że przyszedł mail, że nie przyszedł, że sms wysłany i że nieodebrany, że minęło 10 minut i nadal nieodebrany, że brak raportu.  

"A dlaczego brak, a zadzwoń, to nic że nie odbiera, napisz, no napisz i wyślij, a udręcz, a dzwoń tak długo, aż odbierze, a to nic że wieczór, a to nic że ma małe dziecko. Pisz, dzwoń, męcz, napisz smsa czy już zamęczyłaś, napisz maila czy udręczyłaś, czy zrobione, a o której, a czemu 3 minuty za późno, a teraz 2 minuty za szybko. A gdzie znak zapytania, a gdzie przecinek, a czemu duża litera, popraw i udręcz, nie poprawiaj, Każ poprawić i napisz maila, smsa, powiedz czy poprawione, napisz i zadzwoń i napisz maila, ale podpisz się. Nie wysyłaj tyle maili, więcej smsów, ale nie za dużo. I pamiętaj – znaki zapytania, wykrzykniki, skróty. Pamiętaj dużo skrótów ale nie za dużo, bo jak za dużo to nie rozumiem. Nie dochodzą smsy, hallo nic nie rozumiem, nic nie dochodzi o niczym nie wiem, za mało maili, za mało smsów, pisz szybciej, więcej, dręcz ich, załatw rabat, upust, bądź miła ale nie za miła, daj im popalić, i od razu pisz! Pisz czy wyszło, jak wyszło, jak nie wyszło to też pisz, pokieruje Tobą jak robić żeby wyszło. Szybciej! Dopiero godzina 17. Więcej! Dopiero godzina 18. Pisz dużo, muszę wiedzieć, muszę sprawdzić, ich, Ciebie. Godzina 19 - źle, wyślijcie maila i smsa i zadzwońcie też, niech widzą kto tu rządzi i kasę daje. Pisz. Godzina 20, sprawdź i wyślij. Godzina 21, wszystko źle, źle piszecie, bardziej udręczcie, nie daj się. Godzina 22, za mało za słabo, za wolno. Godzina 22 więcej, staraj się, męcz, pamiętaj jak nie dziś to jutro, od 9 będziesz musiała – pisać, dzwonić…..

Za wolno, za mało zaangażowania, zbyt głupia wymówka – choroba dziecka? Ooo, miało być inaczej, inne priorytety, nie zależy Ci…1100 netto to całkiem dobre zarobki, takie czasy, taka praca, będzie premia, oj tak jak nie pomylisz się, wywalczysz rabat, udręczysz i umęczysz jak się da, będzie premia…. Dziecko chore, jeden sms, zła wymówka, nie ma! nic nie ma! Siedzisz i płaczesz, nic nie dostaniesz, oddaj telefon, przeproś mnie, ukłoń się, napisz smsa, maila, zły mail, sms też zły, oddaj ten cholerny telefon, mój telefon, mój, mój, oddaj, każ mężowi oddać, ja go chcę! Ja cię dręczę i męczę jak wszystkich, poddaj się nie wygrasz ze mną, szantażujesz mnie? warunki stawiasz? nie słuchasz mnie? MNIE? To ja rządzę, ja dręczę. Ty nie możesz, nie i koniec, pójdziesz do piekła, do więzienia, do sądu, oddaj mój telefon złodziejko. Moja karta sim, moje kontakty, moja Nokia, nie używaj, przeproś i oddaj bo nie zapłacę…."

Takich to właśnie słów i czynów mojej byłej szefowej doświadczyłam niedawno.
Ja też jestem wredna. Oj, potrafię być taka. Ale z ręką na sercu – nikt, naprawdę nikt kogo znam nie jest takim podgatunkiem człowieka jak ona. Może po to mi był ten miesiąc, żeby zobaczyć jak nie pracować, jak nie żyć, jak nie traktować ludzi. Ale co z tego. Ona myśli że jest biedna, że oszukana, że ma pecha, że przecież daje zarobić, że takie czasy, każdy musi każdego męczyć. Oj jak ona lubi się znęcać! Tak znaleźć czuły punkt i dźgać. Mocno i głęboko i do krwi. Jakby mój brat wiedział, że JA naprawdę nie jestem wcieleniem Hitlera, że są gorsi, oj dużo gorsi. Ona też trafi na taką osobę, lucyfera pod postacią człowieka i też się zdziwi.. hehe może nawet mnie pożałuje w myślach… mnie i wiele innych dziewczyn które pracowały w BTS-ie. Firmy tej nie polecam z całego serca nikomu.

3 komentarze:

luquee pisze...

Ja się od samego czytania zmęczyłem a co dopiero gdybym miał tam pracować... Koszmar.

Unknown pisze...

Zawsze możesz spróbować i zweryfikować jak jest naprawdę. Na gratce wiecznie pojawiają się ogłoszenia o pracę w BTS. Jakoś nie mogą utrafić w odpowiedni personel (czyli dyspozycyjny, spolegliwy, bez swojego zadania i żywiący się powietrzem - bo na jedzenie ich nie stać...)

Anonimowy pisze...

doswiadczyłam na swojej skórze jaka twoja praca w tej firmie była toksyczna i jak bardzo cie zmieniła ale najwazniejsze że znowu jesteś szczesliwa..i ja tez twoja mama