To nie my
Wracamy autem od babciw ciszy
nagle, taki dialog córek:
K2: mamuś, u babci pękła doniczka
M1: ale to nie my!
K2: stała koło telewizora i pękła
M1: ale to nie my!
K2: no sama pękła, jak telewizor przesuwałyśmy
M1: ale to nie my!
K2: telewizor my przesuwałyśmy Melcia, bo nic nie było widać ze stołu jak rysowałyśmy
M1: no dobra telewizor my, ale doniczka sama
K2: tak, doniczka sama
cisza
K2: babcia powiedziała, żebyśmy ją zawołały następnym razem
M1: jak doniczka pęknie
K2: nie jak doniczka pęknie Melcia, tylko jak telewizor trzeba będzie przesunąć, bo doniczka sama
M1: no sama, my rysowałyśmy i bajkę oglądałyśmy mamusiu, naprawdę!
Pękła doniczka i pękłam ja - ze śmiechu
Dobrze, że dzieci siedziały z tyłu i nie widziały mojej miny,
bo przecież kto jak kto, ale ja muszę im uwierzyć,
że to nie ONE
0 komentarze:
Prześlij komentarz