szatański Łazarz
ŁazarzTaka dzielnica w Poznaniu
Ładna, miła, czasem śmierdząca i wredna
Rynek Łazarski, dziewczyny nalegają żeby wstąpić do zielarni
koniecznie
nic TO, że nie potrzebuję NIC z zielarni
wejdźmy na chwilę chociaż! - wołają
wchodzimy, uśmiech nr 5, lekkie zmieszanie na twarzy
Pan wyciąga spod lady miodowe lizaki
córki odbierają, kłaniają się i mówią, że możemy już iść
moje zmieszanie sięga sufitu
próbuje coś kupić (!)
Pan mówi, że nic na siłę, on nie zbiednieje przez te 2 lizaki
dziękujemy, uśmiechamy się, wychodzimy
(przypominam sobie, że to nie było ich pierwsze wyłudzenie) |
jadę do Pana od rowerów - znowu
Pan mi łata, dokręca, odkręca i naprawia
i radzi: wykąpać się w czarcim żebrze
No tak, że ja wcześniej na TO nie wpadłam
Najlepiej razem z rowerkiem
No ale te zjawiska pogodowe które psują plany
I osoby które psują wieczory
I te które je naprawiają
Psy które za głośno szczekają
I te liście które robią cień w pokoju....
lubię to :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz