Koniec
Miałam dwójkę małych dzieciPozostało jedno
M1 dowiedziała się, że zajączek nie istnieje..
Było to tak:
- mamuś, a mi się wydaję, że to dorośli podkładają te wszystkie prezenty i mówią:
"ojej zajączek przyszedł", albo "gwiazdorek zostawił coś pod choinką"
Zapadła cisza, K2 była w pobliżu, wolałam nie ciągnąć tematu
Następnego dnia, zaciągnęłam córkę w odosobnione miejsce i powiedziałam:
- miałaś rację z tym zającem. Córka jęknęła, uśmiechnęła się trochę i mocno przytuliła do mnie.
- szkoda - powiedziała.
No szkoda. Cóż począć, taka prawda.
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - jak mawia stare przysłowie
Mamy wspólną tajemnicę, możemy wciskać kit młodszej siostrze.
Razem raźniej :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz