Magia wyrzucania
Podsumowując ferie świąteczne...
bo za chwilę zaczynają się ferie zimowe i mogę się pogubić
ale pewnie się nie pogubię, gdyż nadal będę SPRZĄTAĆ
przeczytałam "Magię Sprzątania" Marie Kondo i opanowała mnie siła
każąca wyrzucać ubrania których nie lubiłam
nie lubię
i pewnie lubić nie będę
mimo że są od siostry, przyjaciółki, były tanie albo są firmowe
podobny los spotkał nadliczbowe sztuće, szklanki nie do pary
garnki w razie czego (czego??)
liczne podkładki pod talerze, pod kubki
zawieszki, przywieszki, smycze, ozdóbki ...
próbki kremów, resztki maści i serpentyny (?)
próbki kremów, resztki maści i serpentyny (?)
kilka worków poszło precz
bez sentymentu
koniecznie w odpowiednich strojach - patrz sukienkach
koniecznie w odpowiednich strojach - patrz sukienkach
przy pomocy dzieci, którym z jeszcze większą łatwością przychodzi
żegnanie się z pierdołami
Trzeba otaczać się tylko takimi przedmiotami, które sprawiają nam radość
Ja już odkryłam które to są, teraz uczę córki
a męża pozostawię na deser
:)
Ja już odkryłam które to są, teraz uczę córki
a męża pozostawię na deser
:)
Z racji przezorności, worki trzymam parę dni na balkonie i jak zajedzie potrzeba
to wygrzebuje małą piłeczkę od wujka
czy też pachnący pisaczek