cudne popołudnia

14:32 Unknown 0 Comments

Plac zabaw


godz. 18:00 
Dzieci pobiegły radośnie się bawić - usiadłam na ławce i zaplanowałam, że porobię NIC

godz. 18:05 
Biegnę, bo K2 zaczopowała się w zjeżdżalni (ze strachu) i mimo prób przepchania jej przez dobrodusznego kolegę, dziecko moje wyje, korek na całą drabinkę.
Gumą mambą zachęcona zjeżdża.
M1 też chce mambę, chłopczyk pchający też chce, jego brat też.. uciekam, oni za mną.
Dzielę się.

godz. 18:30 
Wracam na ławkę 

godz. 18:35 
wracam na piach
mam pokręcić córki na karuzeli, więc kręcę
zlatuje się reszta, kręcę nadal, jest ciężko
ktoś mi pomaga, robi się niebezpiecznie
ostrzegam - trzymać się żeby nie spaść
chłopiec pchający spada
biegnie do mamy

godz. 18:40
nikt nie płacze, kręcę dalej, jestem spocona
pijemy wodę z butelki
dzieci obce też chcą wody - z mojej butelki
wyganiam do mamy

godz. 18:50
M1 ogłasza że teraz pokręcimy mamę
wszyscy krzyczą: tak pokręćmy mamę
banda nie moich dzieci kręci mnie, jest fajnie
inne mamy nas obserwują, albo i nie..
nie wiem bo kręcą szybko
doszły starsze dziewczynki
zabawa się rozkręca

godz. 19:00
starsza dziewczynka gubi klucze od linki do rowera
płacze
ogłaszam konkurs: super nagroda dla znalazcy (mam jeszcze jedną mambę)
wszyscy rzucają się na piach i szukają

godz. 19:10
ktoś znalazł, taki duży chłopiec, przyszedł nagle z lodem i znalazł
myślę sobie, że przemilczę wygraną i tak o niej nie wiedział, ma przecież loda..
wtem tłum dzieci krzyczy: dać mu nagrodę
daję, wszyscy się cieszą
prawie
K2 też chce przecież nagrodę
płacze i płacze
bardzo płacze i głośno płacze
dzieci uciekają

godz. 19:30 
zostałyśmy we 4
ja M1, K2, nowa koleżanka
bawimy się skarpetkami M1
robimy z nich worki na pyry, prezenty
sztuczne cycki
i buźki



piszczymy ze śmiechu
przestajemy piszczeć
koleżanka przecięła się o jakiś drucik
płacze i biegnie do mamy

godz. 19:45
próbuje złapać dzieci i je zatargać do domu
wszyscy co przyszli - poszli
moje dzieci mnie nie słuchają
proszę, grożę
dzieci głodnieją, bardzo
są tak głodne, że nie mają siły iść więc płaczą
co by chciały na kolacyjkę? - LODY ze sklepu obok

godz 20:30 
jesteśmy w domu, mam dosyć
kocham swoje dzieci, więc szybko je myję i kładę spać
dla ich dobra