gifty

18:49 Unknown 4 Comments

SMYCZE takie do kluczy, kto ich nie ma w domu
wszyscy mamy, raczej nie używamy
często się walają
DZIECI trzyletnie, mają średni zasób słów
smycz to smycz

mamusiu, pobawmy się w pieska - OK, bach smycz na głowę
chodź za mną, szybciej
teraz zrób siku
a teraz kupę
a za chwilę pójdziesz spać
zjedz kaszę
wypij mleczko
idź pobiegać na ulicę ale uważaj na auta, ale na 4 łapach!
wracaj, bo cię auto najedzie - szybko, szybko do mamusi

lepiej ci założę zmywacz*

tatusiu, ty będziesz kotkiem
chodź, będziesz robił kupkę i uciekał na ulicę
i auta Cię będą chciały przejechać ale ja Cię uratuję
no idź na ulicę, idź
no uważaj, szybko do mamusi biegnij bo cię przejedzie
no dobra a teraz idźcie spać koteczki, ale na 4 łapach!
bo za chwilę znowu pójdziecie na zmywaczu* na spacer

(*mylą jej się słowa - smycz i zmywacz)

raz jestem pieskiem - mam na imię kotek
a raz jestem kotkiem i mam na imię koteczek
Gdy tak M1 chodzi z nami na smyczach
K2 siedzi i patrzy, czasem bije brawo
Ale do czasu, aż się nie wkurzymy i nie przerwiemy tej jakże zabawnej
i lekko poniżającej zabawy...
Wtedy K2 też dostaje smycz na głowę i już się nie śmieje
Próbuje uciec
Ale M1 właścicielka kotów i psów jej nie pozwala
Pozostaje nam ratować kociaka
ale wtedy znów przychodzi kolej na nas...

Mina córki prowadzącej na smyczy rodzinę - bezcenne


4 komentarze:

luquee pisze...

Ja tam jednak wolę poświęcić te 20 minut dziennie na zabawę w psa i kota niż mieć takie stworzenie na co dzień w domu... Tzn ja bardzo lubię zwierzątka, ale opieka nad dwójką dzieci i zwierzakiem w bloku to byłoby ponad moje siły ;)

Unknown pisze...

Podrośnie K2 będziesz musiał być 20 min dziennie psem, 20 minut słoniem a potem koteczkiem - raz dwa trzy zwierzątko w domu mamy MY ;-)

Anonimowy pisze...

Oj dzieci ! M1 zamieni was na inne koteczki i pieseczki a najszybciej zmieni rodzaj zabawy..Ciekawe pomysły jej przychodza do głowy. Próbuje sobie przypomnieć wasze zabawy ale takiej nie pamietam..hm. M1 ma pomysły a w dodatku jak bawia one K2!
mama

Anonimowy pisze...

ale się uśmiałam :))))