Do góry nogami

12:02 Mamol 0 Comments

Stoję w świecy

Na barkach, przecież... bo to pozycja odwrócona
mogłoby być bardziej bezwysiłkowo
"tak będzie już niedługo" - słyszę swój własny szelest myśli 



Póki co, jest jak jest
Widzę drzwi, 
na drzwiach wieszak 
na wieszaku ubrania

dygresja:
odwieczne zagadnienie moje i córek:
czyste pranie do szafy
brudne do kosza na brudy i do pralki
a takie trochę noszone, to gdzie?

Jak to gdzie: na krzesło, na kaloryfer, na kosz z pluszakami, na kota, na buty w przedpokoju, na wałek do jogi, na drabinkę (gimnastyczną) w sypialni .. która jest wszechstronna, gdyż służy też do rozwieszania mokrego prania, na wieszak na drzwiach..

Narzutka niebiesko - biała z frędzlami, peruwiańska taka
Rano, lubię robić w niej kakao
Czasem ubieram na jogę, odmienia leginsy i bluzkę i staję się wtedy:
matka nie tylko M1 i K2, czuję się opiekunką wszystkiego co żyje, kotów, roślin.. całej Ziemi
jej energia nadaje moim ruchom spokoju i godności, a słowom uważności

Turkusowa spódnica mieniąca się srebrzyście
Ubieram ją, gdy brakuje mi blasku i srebrzystości wewnątrz 
gdy ręka sięga po spodnie dresowe..
To znak, że jedynym wyjściem z opresji umysłu jest zrobić na przekór
Ubrać ją - zobaczyć w lustrze, a potem poczuć w sobie - swoją wyjatkowość i piękno. 
Z tym ubraniem, nie sposób mieć smuteczki

Szary szlafrok, polarowy, cieplutki, milutki, z kaputrem
czuję się w nim jak bobrza mama. Czyli mama bobrów
Czytam w internecie: "Bóbr jest zwierzęciem niezwykle rodzinnym i zasadniczo monogamicznym"
Dokładnie w punkt. Cała ja.

Długa, wełniania kamizleka w paski, również z frędzlami
Przepiękne wdzianko, trochę jak narzutka pachamama, odmienia mój outfit 
(dziewczyny nauczyły mnie tego słowa :) )
Czuję się w nim jak indianka z plemienia Inków
Dodaje mi kolorów, dodaje odwagi i kociego pazura. Narzucona na jogowe ubranie (powszechne w moim życiu) ożywia i wzbudza (w moich oczach) zachwyt :)

i ostatni wieszak: 

Biały długi swetr. Biel jest tutaj złamana, taka kremowa...
a może leciuteńko śmietankowa... yhmm jak lody śmietankowe
I tak właśnie się czuję
Lubię ją ubrać na cieplutkie poranne ciało
ten moment kiedy już jestem.. ale jeszcze nie wiem kim
Lekko wymięta, rozluźniona,
Czasem ukochana i rozanielona
Roześmiana i łagodna
Podchodzę do dziewczyn
Jak skrzydłami anioła, okrywam nim córki a one wtulają się we mnie

Jest miłość
Jest w co się ubrać
Jest wieszak
i świeca jest 
salamba sarvangasana - dała mi taką właśnie podróż 

0 komentarze: