Straszna przypadłość

10:37 Mamol 0 Comments

W plecaku, w kuchni, w toalecie
Grube, chude i jeszcze grubsze
Przekładane kawałkiem wacika, ołówkiem, spinką do włosów
(gdzie są te miliardy zakładek wynoszone z biblioteki przez córki)
Po prostu otaczają mnie na własne życzenie


Wzruszające, poruszające, niesamowite
stają się na kilka dni całym moim życiem
Moment od wstawienia czajnika z wodą do głośnego pstryknięcia
Chwila kiedy tłuszcz na patelni odpowiednio się nagrzeje
Czas na odblokowanie drzwiczek od pralki tuż po zakończeniu cyklu
tak
to są odpowiednie momenty na czytanie
gdy zsumuje ich ilość powstaje tłusta godzinka
a gdy odpowiednio wcześnie wstanę i później się położę są już dwie

Co prawda koszty takiego postępowania są namacalne
herbata zalana letnią wodą/smród przypalonego oleju/wymięte pranie/lekkie niewyspanie
ale nic to
radzę sobie
wchodzę w świat napisany zdawałoby się tylko dla mnie
biorę każde słowo głęboko do serca i do lędźwi
pochłaniam i wchłaniam ten klimat, tę mądrość

Wracam do codzienności inna
Myślę ciągle o tym czego doświadczyłam
po czym biorę do ręki książkę i...
czytam ją znowu
ale tylko do połowy


straszna przypadłość
to się nigdy nie skończy

0 komentarze: