Biję swoje dzieci
O taak tłukę je aż miło.
Tylko wtedy przestają krzyczeć,
płakać, brudzić się i wylewać co tylko można wylać. Przekładam przez kolano i
raz, dwa i trzy klapsiory na gołą pupę. Tak żeby było słychać „chlast”.
Jak już skończę je bić to otwieram oczy, oddycham głęboko, wychodzę z kuchni, idę do pokoju i….
Jak już skończę je bić to otwieram oczy, oddycham głęboko, wychodzę z kuchni, idę do pokoju i….
Podnoszę zaryczaną K2 – wybaczam jej, ona przestaje
płakać i wybacza mi.
Szukam zasmarkanej i przemokniętej od łez M1, podnoszę,
tulę, ona płacze nadal ale mniej, tuli mnie, mówi, że mnie kocha, przepraszamy się.
0 komentarze:
Prześlij komentarz