taniec w deszczu
Taki moment, że mam zrobione zakupy na święta
Taki moment, że wiem co na obiad dzisiaj i jutro..
i pojutrze (przesadziłam)
Taki moment, że mam już prezenty i wcale nie czekam na paczkę z ChRL
(nie zauważyłam klikając na allegro, skąd firma)
Taki moment, że mam (to jest najtrudniejsze do napisania)
posprzątane w domu
Tak przedświątecznie..
fronty szafek umyte,
za i pod łóżkiem wytarte,
okna przezroczyste,
lustra w których odbiciu jest tylko uśmiech
Taki moment nadejdzie
A być może jest
w innej czasoprzestrzeni
Na tę chwilę
Słyszę pośpiech w kroplach deszczu
Słyszę pośpiech w szuraniu opon po mokrym asflacie
Słyszę klakson, raz po raz
Czuję w powietrzu unoszące się pierogi, rybki, sałatki,
Czuję jak prezenty wirują, a w raz z nimi nożyczki, taśma klejąca i papier
To wszystko otacza mnie i jest
kładę się na moim łóżku pełnym poduszek
na zielonym polarowym kocu, a może to mech..
Jest tam też kot, czy to na pewno kot..
pachnące delikatnie pranie do schowania.. co tak pachnie?
Mrużę oczy i widzę małą wróżkę grającą na flecie
Mknie we filetowej sukni po lesie, na boso
Do kostek ma przymocowane dzwoneczki
roześmiana
rozbrykana
Przy jej boku takiż sam lisek
urwis
zawadiaka
Parasol w grochy trzyma pod pachą
Na nim dwa ślimaki
Pewnie ciekawe są, jak to jest .. tańczyć i wibrować
W swojej powoloności istnienia, wejść w wir życia
gdzie biegną, kogo szukają, z czego się cieszą?
ze świąt
z istnienia
z muzyki
z deszczu
ze swojej obecności
z doskonałości tej chwili
Słyszę cichutki głos:
śliczmaczki mają boga pod skorupką, nikogo nie szukją
wróżka ma boga w błysku oczu, w uśmiechu i w sercu
a lisek .... jest po prostu boski
Oni mają święta zawsze, ich życie jest świętem
Biegnę z nimi
0 komentarze:
Prześlij komentarz