Żuj, jedz i sprzątaj
Dzień pełen mądrości.M1: Sprawdzę mamuś SKŁAD tych cukierków. No jest cukier, na pierwszym miejscu.... ale oleju palmowego nie ma wcale.
(tadam!)
K2: kup mi papieroska, Melci kupiłaś ciastka, to mi kup papieroska!
Krzyczy elokwentna i kulturalna córka młodsza, na widok gum w papierku przypominających papierosy.
Hmm... niech mają, ale jednego na spółkę.
Kuchnia. Nie narzekam, że znowu nieogar. Wkradł się tak nagle. Wyszedł spod płytek czy blatów? Z chlebaka, a może z piekarnika? Z wszystkiego po trochu. Zaatakował nas, już nie pierwszy raz. Umyłam naszą rodzinną tablicę kuchenną (hand made), wstawiłam wodę na herbatę i natchniona pod wpływem chwili napisałam:
Zaparzyłam czystek, wypiłam go.Następnie posprzątałam kuchnię.
Afirmacje są ważne.
Cukier jest prawie wszędzie, a w cukierkach to już na pewno.
A papierosy okazały się niesmaczne (wchodziły w zęby i straciły szybko smak).
Niech tak pozostanie.
0 komentarze:
Prześlij komentarz