Gęś owsiana

18:09 Unknown 4 Comments

Najpierw są płatki z mlekiem, potem śniadanko w przedszkolu, następnie zupka, obiad właściwy, deser, kanapeczki dla kiblujących do 17.
W domu obiadek z rodzicami wreszcie pada pytanie:

CO JESZCZE MOGĘ MAMO DO JEDZENIA?
No to dostaje jabłko
CO JESZCZE MOGĘ MAMO DO JEDZENIA?
dostaje kiełbaskę
CO JESZCZE MOGĘ MAMO DO JEDZENIA?
dostaje danio
CO JESZCZE MOGĘ MAMO DO JEDZENIA?
dostaje coś słodkiego
CO JESZCZE MOGĘ MAMO DO JEDZENIA?
tracę cierpliwość ja
CO JESZCZE MOGĘ TATO DO JEDZENIA?
traci cierpliwość tato
CO JESZCZE MOGĘ DO JEDZENIA?
nic, do mycia
ryk
JESTEM TAKA GŁODNA A TY MI NIE CHCESZ MAMO NIC DAĆ?
nie
ryk
mycie i spać
A KOLACYJKA?
ok, masz jedz
je
idzie spać
budzi się w nocy na mleczko i od rana historia się powtarza

A K2 patrzy, patrzy i się uczy...
Pójdziemy z torbami jak nic



Od dzisiaj zaczęła bardziej precyzować swoje zachcianki:
co mi dasz mamo do jedzenia - żelki czy żelki?
co mi dasz mamo do picia - colę czy soczek? soczku już nie ma - no dobra może być cola (wyczaiła że sobie kupiliśmy, M1 wie jak smakuje, ale wie że to napój tylko dla dorosłych)
cały dzień ciągle jem i jem a czekolady jeszcze mi nie dałaś?

P.S. Cykl pytań o jedzenie zawarty jest w tygodniu między godziną 17 a 19.
W weekendy jest jeszcze gorzej (czytaj: jeszcze więcej pytań, jeszcze więcej zachcianek)
M1 nie ma nadwagi ani niedowagi.
Nie głodzę dzieci.
Ja już po prostu nie mam już pomysłów co jej dawać...
Owies dożołądkowo? ;-)

4 komentarze:

luquee pisze...

Uważaj na te wpisy bo ostatnio opieka społeczna lubi zabierać dzieci ze szkół/przedszkoli pod nieobecność rodziców i pod byle pretekstem ;)

madziula pisze...

u nas jest odwrotnie..pytania zadaję ja "co zjecie dzieci?-nic, może kiełbaska?-nie chce, może chlebek z serkiem?- nie chce, a omlecik?-nie chce.. czasem chodzą spać bez kolacji.. ale co najlepsze nie są niedożywione :))

Unknown pisze...

a widzisz, ja dziś prosiłam M1 żeby nie chciała omlecika, tylko coś łatwiejszego i mniej pachnącego, bo jestem niedysponowana żołądkowo. Dzieciaczki mi przyniosły grypsko z przedszkola. :-(

Unknown pisze...

teraz cała uwaga skupiona jest na lekarzach i przychodniach,nie strasz ;p