5:00 AM

21:03 Unknown 4 Comments

Moje dzieci nie są skomplikowane
Mimo, że często ryczą ogólnie są radosne
Potrafią cieszyć się ze zwykłych rzeczy
Z tego że jest weekend, że jest mama i tata
A jak już dochodzą inne atrakcje takie jak

samolocik/pociąg za 2zł


 zjeżdżalnia za darmo


przejażdżka tramwajem
 

 no i hit - osiedlowe odrapane huśtawki
apogeum szczęścia,
ślina w kącikach ust,
wiatr we włosach


to dzieciaki mimo wiatru, głodu czy pragnienia są tak radosne, że aż człowieka dziw bierze.
Jak tak można?

Ja - jadę do pracy - marudzę
Wracam - jestem zmęczona
Zjem obiad - jestem objedzona
Pobawię się z dzieciakami godzinę - jestem wykończona
ale co w rodzinie nie zginie
Jest taki moment w ciągu dnia kiedy wszyscy wyglądamy i zachowujemy się fatalnie:

5 RANO


4 komentarze:

Rodzinka 2+3 pisze...

a kto o 5 wstaje?? o tej orze się smacznie spi przecież miły dzień

Unknown pisze...

MY! Od 5 do 5.30 wszyscy muszą być na nogach lub na nocnikach...

Anonimowy pisze...

zobacz jak możesz się uczyć świata od nich....Pamiętam jak dzisiaj, że kiedy tato przyjeżdżał z pracy po całym tygodniu biegliśmy do niego z uniesionymi rączkami i piskiem na przywitanie. A kiedy mama wracała aby nas zabrać od babci całowałam jej dłonie i tuliłam sie do nich. Pamietam tez, jak tato zabrał mnie i mame w trasę( był kierowcą)Siedziałyśmy w TATRZE taka ciężarówka w kabinie . Siedzenia kierowcy i pasażera oddzielone były taką skrzynia był na niej koc .byłam mała leżałam na tej skrzyni pod głowa miałam ręce i spiewałam piosenki a mama i tato wtórowali i tak sobie jechaliśmy nie wiem dokąd ale to nie było wazne . Najwazniejsze , ze czułam ich miłość do mnie i ich własną . patrzyli sie na siebie zalotnie i śpiewaliśmy "siedem dziewcząt z albatrosa...."

Unknown pisze...

raczej one uczą się świata ode mnie ;-)