Strażniczka dźwięków

23:33 mamol 0 Comments

"W naszym ciele układają się wszystkie dni lekkie i te które ważyły za dużo. Czasem czujemy to jako napięcie w barkach, czasem jako trudny oddech, a czasem po prostu jako brak uśmiechu.



Właśnie dlatego tak wiele zmienia dotyk, czułość i dźwięk (...) fale rozchodzące się z mis. Obejmują od środka jakby przypominały, że można być miękkim, spokojnym, lżejszym. Pokazują, że w środku też jest przestrzeń, w której da się odpocząć. Dźwięk mis jest jak rozmowa, której dawno nie było (...) cicha taka, w której wreszcie można usłyszeć siebie..."

tekst: Cisza ciała | fizjoterapia i masaż | 

Nie należę do osób gadatliwych, nie przychodzą mi łatwo small talki. 
Nie ma wspólnego tematu? Nie ma rozmowy.
Darmo szukać w tym wyrachowania czy braku manier (szybciej muśnięcia jakimś spektrum )
A może niektórzy mają podobnie?

Opowieść, którą wyżej przytoczyłam jest o tym. 
Gdy robię masaż misami, wiem że misy gadają.
Ja mam je tylko wzbudzić i czuwać niczym strażniczka dźwięków
O czym gadają?

O człowieku.
Słyszę opowieści - o kontuzjach, skręceniach, o ciężkości miejsc, w których dźwięk się urywa.
Może historia, którą "opowiada bark" chce być w końcu zauważona, wysłuchana, uwolniona?
Może lewa strona ciała, chce się wyrównać z prawą dla pięknej i prostej harmonii?
Może serce ubrane w "nie mogę" "nie da się" "nie teraz" 
pragnie krzyknąć: mogę! da się! właśnie teraz!

A może to tylko fale, które rozchodzą się po kościach, mięśniach i narządach.
Ciekawe.
Dla mnie bardzo, bo wszak każda interpretacja będzie zawsze z umysłu.
"Rozmowa " dzieje się w środku istoty człowieka, 
kiedy to rozluźnione ciało na wygodnym łóżku może zaufać procesowi.
A może zaufać? 
Tak prowadzę dźwięki, że może - delikatnie i z wyczuciem

Bo czy w tej rozmowie mis chodzi o coś więcej,
niż to, żeby poczuć:

bicie serca   szelest oddechu
lekkość  spokój  bliskość?

pozwolić sobie czuć



0 komentarze: