magia matek
Gdy moje dzieci z rana się nacierają (katalogiem Avon)a ulubioną zabawką jest łosoś* (no, tuż po chomiku)
zastanawia mnie to jakim ja byłam przedszkolakiem
Jak ja siebie pamiętam, a jaka byłam według mamy?
Która córka jest do mnie podobna, a może zupełnie inna?
Mam parę obrazów z tamtych czasów
jak siedzę pierwszego dnia sama w szatni i bawię się małym autkiem resoraczkiem
jak tulę się do białego pachnącego swetra pięknej jak księżniczka Pani Eli przedszkolanki
jak mnie siostra rozśmiesza podczas leżakowania i choć jestem bardzo śpiąca, przez nią zasnąć nie mogę (nie tylko ja)
albo jak bawimy się wspólne w "rolnik sam w dolinie" i koniecznie chcę być w tej piosence kotkiem co szuka myszki, ewentualnie myszką...
No i najprzyjemniejsze wspomnienie - ściganie się dużymi wywrotkami z kolegą Patrykiem po całej długości sali, tak szybko jak się da i nikt nas nie ucisza i nie zatrzymuje..
(nie mam pojęcia gdzie zniknął później ulubiony kolega, ale w zerówce już go nie było)
Te kilka wspomnień to jedyne co mam
Mało i dużo jednocześnie. Miałam wtedy 3 latka, mogłabym nic nie pamiętać!
Że też moja mama nie prowadziła o mnie bloga
:) żarcik taki
Mam dobre wspomnienia i moje dziewczynki mam nadzieję też takie będą mieć
tylko że podparte setkami pięknych zdjęć :)
fot: Magdalena Wachowiak |
fot: Magdalena Wachowiak |
Wspólny spacer ona, ja, starszy brat i wspomniana już siostra
(młodszy braciszek jeszcze nie był "w planach" hehe )
Jakaś barierka przy nieczynnych torach kolejowych w moim rodzinnym mieście
na której wygłupiamy się w trójkę
piękne zachodzące już letnie słońce
i roześmiana, kadrująca mama mówiąca, że tego zdjęcia nigdy nie zapomnimy
Nic nadzwyczajnego...
Gdyby nie to, że nie mieliśmy wtedy aparatu.
ot taka magia matek
wszystkich matek
a mojej szczególnie :)
fot: Magdalena Wachowiak |
* Łosoś to łoś lub renifer. Absolutnie pluszaczkiem nie jest ryba.