podobno wszyscy faceci tak robią
mąż ją przywlókł
że niby taka ładna i zgrabna i będzie pasować do nas
i że mam się nią zająć, ubrać i dać pić
bo ona się nam odwdzięczy - sprawi, że będzie magicznie
nie było magicznie
stała w kącie, żarła, robiła pod siebie
wkurzała mnie
nawet dzieci jej zbytnio nie polubiły
próbowały złapać z nią kontakt
ale ona była oschła
po dwóch tygodniach nie wytrzymałam
kazałam ją wyrzucić z domu
mąż trochę się zdziwił, ale posłuchał
jezu jaka ciężka była i taka niezadowolona
rozebraliśmy ją do naga i wystawiliśmy na balkon
M1 trochę posmutniała, bo mówiła że ona się boi ciemności
ale mnie to nie rusza
nie wiemy co z nią zrobić
żal jej uśmiercić
eutanazja jest zakazana
myślałam żeby ją zakopać ...
jeszcze decyzja nie zapadła
zastanawiamy się
najgorsze, że za rok przylezie kolejna
i znów dam jej szansę
i tak do końca życia
1 komentarze:
A nas cieszy do dziś, w dodatku sami ją uśmierciliśmy bo wykopaliśmy z ogródka, na początku miała być w doniczce by przetrwała i z powrotem do ziemi, ale ostatecznie ucięliśmy korzenie bo brzydka była z.. :) i stoi do dziś, pod siebie nie robi ( była świeża) :) uwielbiam je co roku i tak już chyba zostanie.. jeszcze chwila i frrrr za okno a jak wyschnie to do pieca :) nic się nie zmarnuje!!
Prześlij komentarz