Tu jestem
Mam dzisiaj smuteczek - od rana
Chce prysnąć przez oczy
dać susa w eter
poczuć powietrze
chłód wilgoci na policzkach
Jest to ten smuteczek, który się mnożył, potęgował i czekał...
Nie chciał się dzielić
- są ważniejsze rzeczy na świecie?
- nie wypada?
Ten smuteczek zaprowadził mnie do pokoju córek
Do świata jednorożców i elfów
seledynowych snów i malinowych uśmiechów
Patrzę, czuję: miłość! miłość!
Wracam do swojej własnej przestrzeni, tej w sercu: a teraz co jest?
Czy smuteczki i miłość, leżą obok siebie?
Czy łzy, rozpoznają kiedy turlają się z radości a kiedy z tego..
przeciwnego bieguna?
A może on nie jest przeciwny?
Może on po prostu Jest
Tak jak Ja Jestem tutaj i piszę
Tak jak dziewczynki Są i śpią
Tak jak pachnie kakao w kuchni i świeci się świeczka
A w niej - Anioł Ognia
Siedzi ze mną, obdarza mnie światłem
a ja jego ciepłym spojrzeniem
"Rozpuść, rozpuść smuteczek... po to tu Jestem, po to Ty tu Jesteś" - szczpce cichutko
"Pozwól mi go ogrzać i zobaczmy co z niego powstanie..."
Co z niego powstanie?
Co z niego powstało?
0 komentarze:
Prześlij komentarz