Silne wiatry i mordercze bakterie

22:47 Mamol 0 Comments


Czy długość życia Japończyka zależy tylko od tego co je i pije?
Czy na słabsze samopoczucie ma wpływ przesilenie wiosenne?
moje hygge 

Absurdy życia, w które wierzymy są wprost proporcjonalnie niesamowite!
Do czego proporcjonalne?
Do wszystkiego.
Do roześmianych oczu dziecka i mocnego uścisku rączki gdy samolot przeleci zbyt nisko
Do zapachu śpiącego męża na minutę przed głośnym budzikiem
Do jasnego wschodu słońca za którym czają się ponure chmury

Łatwiej uwierzyć w opowieści o chorobotwórczych bakteriach na poręczach tramwajowych
Niż wyluzować i spojrzeć w chmury
Bakterie sobie i człowiek sobie, żyją i żyli od zawsze
A to czy na nas wlezą, zaatakują nasze śluzówki, nasz układ pokarmowy i oddechowy...
To sprawa osobista. Bo jak ich nie zapraszam to nie przyjdą.
Nie myślę o nich
Nie szukam ich wzrokiem
Nie wizualizuję jak przechodzą przez warstwy skóry i docierają do krwi
Nie martwię się, że dając całusa moim dzieciom, przekaże im zarazki
Nie myślę o ich rozmnażaniu i cyklu życiowym

Nie boję się: co z pracą, szkołą, przedszkolem
Nie analizuję, w której aptece kupię lekarstwa i czy będą zamienniki
Ściskam poręcz w tramwaju tak, żeby wychylić się i widzieć więcej zza szyb

I choć żywię dobre uczucia do tramwajów
wybieram rower
Choć nie ukrywajmy, że jest to z lekka nierozsądne.
Gdyż: przydatki oraz nerki, narażone są na zawianie
A jak zauważyłam ludzie bardzo lubią legendę o wietrze
Wiatr ten, prowokuje katar, kaszel oraz grypę.
Całe szczęście, ja tego wiatru nie spotykam.
Choć często się z wiatrem ścigam - gdy sunę z górki na pazurki
Jednakże mnie nie zawiewa. Ale być może mnie lubi.
I jak się rozpędzi, leci zawiewać innych.

Bardziej podatnych
Na zawianie. No i na bakterie
znalezione w sieci. Piękne.

0 komentarze: